O rapie

Kurajmo

Bezsenność zabija jak podstępna
zmija.
Wkrada się w codziennośc prawie nie
widocznie.
Oplata wokół cię, zaraz pochłonie cię.
Kapujesz?
Czy czujesz jak rymujesz?
To bit rozkręca cię.
Wbija w banie się.
Nic ci tu nie grozi, ja poprowadzę cię,
zostanę twoim przewodnikiem.
Krajna zwrotek w dół tam mknie.
Prawdziwy rap nie umarł, głęboko
ukrył się.
On siedzi na tapczanie, i piórem bawi
się.
Podejdziesz go zapytasz, po czym
smacznie odplywasz.
I w wersach gubisz się.
Zacznijmy od początku, dobrze
przygotuj się.
On siedzi na tapczanie i piórem bawi
się.
Podejdziesz go obejmiesz i z nim
połączysz się.
Staniecie się jednością na zawsze
pewnie wiesz?
Obudzisz w sobie pasję, ogień rozpali
się.
Dostaniesz drugą szansę, by znów
odrodzić się.
Od ciebie więc zależy czy poddasz się
dziś jej.
Z rapem jestem związany już od
małego.
Słuchałem tego i tamtego.
Niczego nie żałuję, bo w zwrotce rym
tu czuję.
Słuchało się i rocka, Słuchało się i
jazzu, Słuchało się trashu, Słuchało
się i japan popa.
To nie jest wcale wtopa.
Ja tego nie żałuję, hejterą w mordę
pluję.
Szeroki gust ludzi szanuję.
Nie znoszę tylko disco polo.
Przy tej muzyce się głupi pierdolą.
Szacunek mam do rapu, bo większość
pisze prawdę.
Libera nie uważam bo podążył za
hajsem.
Doniu jest nie lepszy, prubuje uczyć
leszczy.
Złą przyszłość sobie wieszczy.
Eldo mistrz poezji, dopieszcza swoje
wersy.
Diox gwiazda młoda, luz pełny i
swoboda.
Pezet jak to Pezet najchętniej wcisnie
reset.
Za to go szanuję, bo z serca rym
rysuje.
Fokus stary wyga za jajca rap ten
trzyma.
Klasę pokazuje, rymami mi świat
demoluje.
OSTRY wciąż mixuje winyle
przeszukuje.
Zwrotkami mnie skasuje.
On mnie fascynuje, rymami niczym
hirurg operuje.
Za to go szanuje.
Zabrakło by mi kartki, aby wszystkim
podziękować.
Za miłość do Polskiego rapu.
Którą mi zaszczepiliscie.
Napiszę tylko tyle.
Dziękuję za te mile chwilę Smile