Grand Theft Auto: Vice City

meurycy

Vice City to moja ulubiona część serii GTA. Czemu? Opowiem o tym w tej recenzji.
Gra ma świetną fabułe w której głowny bohater, Tommy Vercetti który wyjściu z więzienia w którym spędził 15 lat,ma za zadanie dokonać
tranzakcję narkotykową która okazała się pułapką.Bohater stracił (duże) pieniądze i nie zyskał narkotyków,teraz musi zdobyć pieniądze które
jest winien swojemu szefowi, Sonemy Forelli.Czas akcji to lata '80.

Plusy gry :

+ Dobrze oddany wspaniały klimat lat '80
+ Świetna Fabuła
+ MUZYKA - Chyba jedyna część gta z tak wspaniałą tracklistą (oczywiście radio VROCK):

-You've Got Another Thing Comin' – Judas Priest
-Too Young to Fall in Love – Mötley Crüe
-Peace Sells – Megadeth
-Dangerous Bastard – Rockstar's Love Fist
-Turn Up the Radio – Autograph
-I Wanna Rock – Twisted Sister
-Bark at the Moon – Ozzy Osbourne
-Madhouse – Anthrax
-2 Minutes to Midnight – Iron Maiden
-Raining Blood – Slayer
-Cumin' Atcha Live – Tesla
-Yankee Rose – David Lee Roth
-Come On Feel The Noise – Quiet Riot
-Working For The Weekend – Loverboy

Ocena:
Muzyka: 10
Grafika: Nie oceniam poniewarz ocena nie była by subiektywna jak na tamte czasy(wydania gry)
Grywalność: 9
Fabuła:10

Ocena końcowa: 10

Quirq

wszyscy sie zachwycaja ta gra. Ja przechodzilem wszystkie gta po kolei a ta ominalem, nie przekonalo mnie to jakos ;P